Z bólem serca zawiadamiamy, że po długim pobycie w szpitalu, w nocy 6
kwietnia br. odszedł nasz kochany Jakub M. W listopadzie 2005 r. 14
miesięczny wówczas Kubuś został skatowany przez dorosłego mężczyznę. Od
tego czasu rok po roku dzielnie walczył o zdrowie, którego nigdy w pełni
nie odzyskał. Przez prawie 18 lat patrzyliśmy jak z Kubusia wyrasta
Jakub, jak z tragicznej sytuacji wybawiła go Pani Teresa M., która
bezgranicznie poświęciła się walce o lepsze zdrowie i życie Jakuba. Krok
do przodu, dwa kroki do tyłu, operacja po operacji, żmudna
rehabilitacja, a do tego problemy dnia powszedniego. To wszystko było do
pokonania przez Panią Teresę i Jakuba, ale najwidoczniej Bóg miał inne
plany…
Łączymy się w bólu z Panią Teresą i całą rodziną oraz znajomymi Jakuba.
Dziękujemy Ci Jakubie, że swoim życiem połączyłeś drogi życiowe tak
wielu ludzi, którzy byli dla siebie zupełnie obcy, a stali się jak
bardzo bliska rodzina. Odpoczywaj w pokoju nasz kochany Jakubie…
Wierni przyjaciele z Patkubu